środa, 30 października 2013

MATERIALS SCIENCE PART I

Jednym z przedmiotów, z którymi mam ostatnimi czasy do czynienia jest materiałoznawstwo. Jak wiele słyszy się teraz o jakości (głównie jej braku) kupowanych przez nas ubrań! Asia i Mr. Vintage są jednymi z tych osób, które zrobiły obszerne materiały w tym temacie, inspirując mnie w te pędy do napisania krótkiego poradnika na Moich Własnych.
Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale co nieco czytałam, interesowałam się i pieczołowicie notuję na każdych zajęciach wiedzy o materiałach. Postaram się więc to i owo wam nakreślić, co byście uniknęli w przyszłości niepotrzebnych zakupów.

Materiałoznawstwo wyróżnia tkaniny bawełniane, lniane, jedwabne, wełniane, syntetyczne i sztuczne. Dwa ostatnie mają z sobą wiele wspólnego, nie należy ich jednak mylić. Poniżej wyjaśnię pokrótce dlaczego. Na pierwszych zajęciach zajmiemy się bawełną ! A ponieważ jest to dość obszerny temat, poświęcę jej osobny post.

BAWEŁNA to włókno pochodzenia roślinnego i należy do grupy włókien cienkich. Charakteryzuje się znaczną wytrzymałością, a jej gatunki wysokowartościowe są bardzo mocne.
W zależności, z którego regionu pochodzi, bawełna może być biała, kremowa, żółtawa, herbaciana. Nie połyskuje, jest bardzo miła w dotyku. Dzięki odpowiedniej konstrukcji, zatrzymuje ciepło. Znakomicie wchłania wilgoć. Cechuje ją mała rozciągliwość, sprężystość, co powoduje jej gniotliwość. Całe szczęście, nie robi problemów, nie skarży się podczas prasowania - 200 stopni jej nie straszne. Sprawia wrażenie wilgotnej, w związku z czym nie elektryzuje się! A jest to dla wielu z nas sprawą szalenie ważną. Nikt nie lubi, kiedy przechodząc obok kolegi, kopiemy go "prądem". Albo ten dźwięk przy ściąganiu bluzki przez głowę po całym dniu noszenia...

Uprawy bawełny są jednak bardzo nieekologiczne, co może być sprawą wielce zaskakującą. Zużywają one imponującą, w jak najbardziej negatywnym tego słowa znaczeniu, ilość wody. Z tego co słyszałam, jedno z jezior zostało niemal do cna jej pozbawione. Pozostało ok. 10% z całej powierzchni, możecie sobie to wyobrazić? Ciekawostką jest, że 10 000 l wody zużywa się do wyprodukowania tylko JEDNEJ pary dżinsów.
Na szczęście istnieje coś takiego, jak bio-bawełna, która wykorzystuje do produkcji... deszczówkę! Nie używa się wówczas szkodliwych dla osób pracujących przy fabrykacji, chemikaliów, jak to dzieje się w przypadku bawełny, a lawendę czy chilli. Wszystko następuje zgoła naturalnie, zatem produkcja zachodzi wolniutko, ale mamy pewność, że wyrób odbywał się w całkiem sprzyjających i niekrzywdzących warunkach.

TYPOWE BAWEŁNIANE TKANINY:
- batyst
- sztruks
- dżins
- adamaszek
- gabardyna
- kreton
- popelina
- aksamit

I teraz małe co nieco, jak się z nią obchodzić, a nie jest to sprawa wysoce skomplikowana:

Można gotować, białą w 90. stopniach, kolorową w 60. stopniach, a bardzo ciemne w 40. Dopuszczalne jest chlorowanie, odporna jest na środki chemiczne. Nie zaszkodzi jej suszenie w pralce i, jak zostało wspomniane powyżej, prasujemy na trzech kropeczkach (200 stopni), najlepiej gdy jest lekko wilgotna.

Czym różnią się WŁÓKNA SYNTETYCZNE od WŁÓKIEN SZTUCZNYCH?
Przecież oba te przypadki są pozyskiwane chemicznie, nie? Włókna sztuczne są "rekrutowane" z różnych składników występujących w przyrodzie, zatem paradoksalnie są włóknami naturalnymi. Syntetyczne natomiast pozyskuje się z elementów przetworzonych, nie występujących w naturze. Są wytrzymałe i tanie, a pieniądze są dla nas faktorem niebagatelnym. Wielkim minusem jest to, że rozkładają się one... UWAGA!... 200 LAT!
Dokładnym ich analizowaniem zajmę się w następnych postach.

Podsumowując powinniśmy zwracać większą uwagę na to, na co wydajemy pieniądze. Ja rozumiem, że jest ciężko, że kryzys, ja sama nie mam pieniędzy i wiele rzeczy wiszących w mojej szafie ma napis 100% poliester (śmieszny wyraz, słowo daję) i przykro mi jest z tego powodu. Nie zgodzę się jednak, że za jakość musimy zapłacić kolosalne pieniądze. Zwykle tak, na pewno znacznie więcej. Ale czy słyszeliście kiedyś o ciucholandach/lumpeksach/second handach/vintage shopach i innych tym podobnych? Zdziwilibyście się, jak wspaniałe gatunkowo ubrania możecie tam znaleźć. Jasne, że nie za każdym razem i jasne, że wymaga to odrobiny chęci i czasu. I na pewno znajdą się osoby, przekonujące, że je to nic nie obchodzi, że na tym świecie są problemy większej wagi i to im należy poświęcać uwagę, że całe życie kupują tiszerty, które są przecież tanie, więc co to za problem zastąpić go nowym, gdy ten po paru praniach nie nada się więcej do użytku?

I ja nie chcę was przekonywać, po prostu nie miałam pomysłu na posta.
_____

Materials Science is one of the subjects I've been learning recently. How many more times will I hear that clothes have no satisfactory quality now? Asia and Mr. Vintage have already created the comprehensive posts about the topic inspiring me to do something like these here.
I'm not an expert in this discipline but I've read some stuff, I've been interested and I always make notes patiently at school. So now I'm gonna tell you something useful to you can avoid unnecessary shopping in the future.

Materials Science singles out cotton, flax, silk, wool, synthetic fiber and man-made fibre (I'm sorry I don't really know what they call in english - point is... they are not the same). These last two examples have a lot in common but we should tell the difference between them. I'm going to explain it later. Now we're gonna focus on cotton. It's an extensive subject so we're going to dedicate individual post them.

Cotton comes from the plant and it belongs to thin fibers. It is characterized by a great durability and all of its types are extremely strong. Depends which region the cotton comes from, it can be white, yellow or has a tea color. There is no shine, it's really pleasure to touch. Thanks to appropriate construction it keeps warmth. It takes up a moisture. It has no stretchability so it's easy to squish. It seems to be wet so it is antistatic, thank God.
Tillages of cotton are unecological what sounds pretty strange. They use a huge plenty of water. I've heard that one of the lakes have been deprived from them almost thoroughly. Do you know how much water is used to produce ONE PAIR OF JEANS? 10 000 l ! Can you even imagine this?
Luckily there is something like eco-cotton which needs rainwater to production. And it is not necessary to use chemicals which are noxious for people working on it. Besides they use natural supplements like a lavender or chilli. Entire process proceeds completely naturally but really, really slow.

Cotton fabric:

- batiste
- corduroy
- jeans
- damask
- gabardine
- cretonne
- poplin
- velvet

Something what we should know:

We can chlorinate and lauder at higher temperatures. It is resistant to chemicals. We don't have to be affraid drying it in a washing machine. 200oC is admissible temperature of ironing - it's for the best the clothes would be damp in the meantime.

THE DIFFERENCE OF SYNTHETIC FIBER AND MAN-MADE FIBER:
They are received in chemical way but the first ones are received from supplements existing in nature so, paradoxically, they could be natural fibres. By contrast, the second ones are received by recycled elements. But they are cheap and strong. Unfortunately, they need to 200 years to dissapear from environment.

In conclusion, we should pay more attention to what we buy and respect our money. I get it, it's hard, and there is a crisis right now. I have no money neither and I've got lots of polyester clothes in my closet but I'm sad because of that. We don't have to spend a lot of money for the best quality because we have no idea about vintage shops or second hands. We can find many excellent garments there! OK, it needs some time and intentions. And I'm pretty sure some of you will tell me there exist much more important things and we need to focus on them or you have been buying one middle-quality T-shirt for years and you see no problem with interchanging them once a two, three months. And I'm not going to convincing you... I just hadn't got a concept for post.

5 komentarzy:

  1. bardzo ciekawy artykuł, czekam na kolejną część ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brakuje mi właśnie wiedzy na ten temat, chętnie więc poczytam więcej!

    Pozdrawiam,
    Czmiel

    OdpowiedzUsuń
  3. Przydatne, praktyczne, jestem na TAK ;)

    Zapraszam do obserwowania: www.vacuumshadow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajna, praktyczna i przydatna wiedza! Dobrze jest uświadamiać sobie takie rzeczy. Wzbogaciłabym ten opis o kilka zdjęć, gdyż odbiór ze zdjęciami jest przyjemniejszy :) ( nie piszę, że w takiej formie jest nieprzyjemny ;p)

    OdpowiedzUsuń