wtorek, 22 października 2013

NEW YORK FASHION WEEK

New York Fashion Week zakończył się przeszło miesiąc temu. Spóźniłam się nieco, ale słyszałam, że jest to nawet szykowne, więc pretensjonalnie stawiam herbatę na stoliku, prostuję plecy i włączam internet, co to by wygrzebać kilka looków z style.com i nie przejmuję się tymi, którzy wywracają w tym momencie oczami i wzruszają ramionami, twierdząc, że wszystko to już widzieli wcześniej. Nadal jest jesień, feszyn sizyn, a kolekcje te były prezentowane na wiosnę-lato zresztą.

Reem Acra zrobiła na mnie potężne wrażenie. Zlepek wszystkiego, na co patrzyć uwielbiam. Mało bylejakości. Przyznam jednak, że gdybym nie wiedziała, że jest to kolekcja pret-a-porter prezentowana we wrześniu, nie uznałabym jej za wiosenno-letnią. Widzę tu trochę disco. Pewno przez te odjechane fryzury modelek, ale i trochę też przez błyszczące wdzianka. Na wybiegu - cuda cudawianki.

New York Fashion Week ended about one month ago. I'm late a bit, but I've heard it's a pretty nobby thing so I'm putting my cup of tea on a table pretentious, straightening my back and running Internet to find some pictures from style.com and I don't care about people who are rolling their eyes and shruging at the moment. And it's OK if you had seen it before. There is Autumn still and this collection is for spring anyway.

Reem Acra has bowled over me. There is an agglomeration everything what I love. There is no rubbish. I have to confess if I didn't know that it's a spring collection I would never think it is destined for summer time. Besides, I can see a little disco there. It's probably because of these hairstyles. Excentricity everywhere.


 


J Mendel




Rodebjer


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz